A TY? CELEBRUJESZ SWOJĄ KOBIECOŚĆ?





Podobno piękna "bielizna nie została stworzona po to, by uwodzić mężczyzn, ale po to, by celebrować kobiecość". O tak. Celebrować kobiecość - coż za piękne słowa. Patrzę na kobiety na ulicy, na siebie, na koleżanki i mamy, z którymi pracuję. I myślę sobie, że każda z nas jest taka piękna i wyjątkowa. Każda ma w sobie to coś. Coś innego, specyficznego i właściwego tylko dla niej. Czy zawsze to coś widać na pierwszy rzut oka? Nie. Czy zawsze jesteśmy świadome swojego piękna i chcemy je światu pokazać? Nie. 

Ubieram się rano, otwieram szufladę z bielizną, moja czteroletnia córeczka wyciąga mój najpiękniejszy stanik i mówi "Ooo, jaki ładny, ubierzesz dziś?" Odpowiadam:" Kochanie nie dziś, dziś ubiorę inny". "A czemu?" pyta. No właśnie, czemu? Zaczynam się zastanawiać. I nie znajduję żadnej odpowiedzi. Dlaczego nie miałabym ubrać najpiękniejszej bielizny, jaką mam właśnie dziś? Czy muszę mieć powód, aby poczuć się piękniejsza, bardziej seksowna i kobieca? Odpowiedź brzmi: Nie.


Jestem piękna taka jaka jestem i zamierzam o to dbać i codziennie sobie o tym przypominać. Zamierzam nosić piękną bieliznę każdego dnia, biżuterię, makijaż i ładnie związane włosy. Nie po to kupuję piękne rzeczy, aby leżały i czekały na "specjalną okazję". Chcę czuć się wyjątkowo w swoim ciele i codziennie dawać sobie to, co najlepsze. Nawet wtedy kiedy siedzę w domu, kiedy jestem w gorszym nastroju albo kiepskiej formie, kiedy ogarnia mnie marazm i kiedy nic mi się nie chce. Wtedy też zamierzam o siebie dbać. Może nawet bardziej niż zwykle. Bo wtedy jeszcze bardziej tego potrzebuję. Wiele razy przekonałam się, że kiedy dbam o swój wygląd fizyczny, to automatycznie poprawia się mój nastrój, zwiększa się pewność siebie i wiara w moje możliwości.

Wiecie dlaczego mamy nosić cudowną bieliznę? Bo jesteśmy piękne. Bo nie potrzebujemy żadnego powodu, aby ubrać nasze ciało w koronki i satyny. Bo na to zasługujemy. I po to, aby poczuć się lepiej i bardziej kobieco w swojej skórze.
Piękna bielizna dodaje pewności siebie i potrafi zdziałać cuda. Kiedy kobieta nosi koronki pod ubraniem, czuje się bardziej wyjątkowa i seksowna. Automatycznie prostuje plecy i podnosi głowę. I ten tajemniczy piękny uśmiech, który pojawia sie czasem w ciągu dnia, kiedy sobie przypomni, co ma na sobie.

Wiem, że wiele z was nie wierzy w siebie, że ma kompleksy, załamania nastrojów i nie jest zadowolona ze swoich ciał. Po to, aby pomóc wam i sobie odkrywać swoją kobiecość, rozwijać się, dbać o siebie, celebrować swoje piekno i uczyć się cieszyć małymi przyjemnościami na początku marca zorganizowałam facebookowe wyzwanie "Mama na obcasach". Każda kobieta zasługuje na szczeście, na to by być szcześliwą i na to by być rozpieszczaną. Kto zrobi to lepiej od nas samych? My same :)

Jak to zrobić? Na przykład tak. Każdego dnia:

  • uśmiechnij się rano do lustra i powiedz sobie, jaka jesteś piękna
  • włącz energetyczną muzykę i zjedz pyszne śniadanie
  • wybierz najpiękniejszą bieliznę
  • zrób makijaż
  • ubierz coś fajnego (może sukienkę albo spódnicę )
  • pamiętaj o biżuterii
  • pomaluj paznokcie na wiosenny kolor, a usta wyrazistą szminką (może czerwoną)
  • zaplanuj kilka drobnych przyjemności (delektowanie się kawą, lampka wina wypita wieczorem,
  • spacer, chwila z książką, kąpiel przy świecach)
  • zadbaj o swoje pasje (dzięki nim uwierzysz w siebie i poczujesz się szczęśliwsza)
  • przestań narzekać i doceń to, co masz i to jaka jesteś wspaniała i wyjątkowa!


No to jak Kochana, zadbasz dziś o siebie? :)


0 komentarze:

Prześlij komentarz